Wybierając
owoce morza do naszej diety warto głębiej zastanowić się nad ich pochodzeniem
oraz możliwością kumulacji przez nie toksyn. W większości kumulują się one w
tkance tłuszczowej z racji swojego organicznego pochodzenia. Na zawartość
toksyn wpływają nie tylko miejsce hodowli, czy życia owoców morza. Istotny jest
również wiek zwierzęcia w jakim trafi na nasz talerz. Dlatego też mięso
długowiecznych ryby, takich jak tuńczyk, marlin (miecznik) czy rekin, cechuje
się zwykle wyższym stężeniem dioksyn niż innych, krócej żyjących,
gatunków. Dlatego też w czasie ciąży, fankom choćby chudego tuńczyka,
polecałbym spożywać go w umiarze, a część zastąpić mięsem krócej żyjących ryb
takich jak makrela, czy śledź, dodatkowo bogatych w niezbędne nienasycone kwasy
tłuszczowe potrzebne do prawidłowego rozwoju dziecka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz