poniedziałek, 2 marca 2015

Oskoła- sok z brzozy

Z racji, że temperatury mamy wczesnowiosenne pomyślałem, że już niedługo będzie można sprawdzić jak miewają się brzozy. Warto pamiętać, że długość pobierania soku z brzozy (staropolska nazwa to oskoła) zależy w dużym stopniu od pogody, która pozwoli na rozpuszczenie pączków liści  na drzewie. W momencie, kiedy na gałązkach pojawiają się zielone pączki sok staje się gorzki oraz leci już go coraz mniej. Po skończonym pobieraniu soku nawiert zasklepiamy drewnianym korkiem, nie pozwalając, by drzewo traciło swoje soki. Starajmy się nie wybierać tego samego drzewa rok po roku, pamiętajmy taki zabieg osłabia drzewo. O samym soku z brzozy zapewne wielokrotnie czytaliście. Jest źródłem wielu cennych minerałów i witamin oraz jeszcze cenniejszych związków biologicznie czynnych jak garbniki. Niestety jego wielką wadą jest to, że szybko ulega zepsuciu w domowych warunkach, aby móc się nim cieszyć dłużej trzeba go w pewien sposób zakonserwować. Można zastosować najzwyklejszą pasteryzację i wtedy mamy produkty podobne jakie możemy znaleźć na sklepowych półkach. Innym sposobem może być wykonanie sorbetów na aktualnie dostępnych owocach czy jeszcze ciekawiej warzywach, by cieszyć się nimi w środku lata. Jeszcze innym sposobem jest zrobienie wina z soku z brzozy i takie też wykonałem. Świeże wino nie smakuje ani nie pachnie zachęcająco, jednak takie 3miesięczne po zakończonej fermentacji jest przepyszne. Jeżeli wino zlewamy do mniejszych butelek możemy dodać przez zamknięciem butelki pół łyżeczki glukozy, ostatecznie może być cukier, by po miesiącu w chłodniczych warunkach cieszyć oryginalnym szampanem o delikatnym nagazowaniu. Idealnie smakuje z dodatkiem soku z cytryny.

Poniżej wklejam zdjęcie z mojej produkcji wina z soku brzozy oraz link, gdzie można obejrzeć skrót z produkcji szampana z soku z brzozy.








 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz